Niedawno "rzuciłem okiem" na pewien artykuł i przeczytałem, że z naszego niewielkiego kotka domowego można by wyhodować kota o rozmiarach słonia. Ba, nawet z myszy dałoby się „zrobić” tak wielką mysz jak słoń! Wszystko to przeczytałem w renomowanym czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences – kotka wielkości słonia da się uzyskać w 10-cio milionowym pokoleniu, a mysz ogromną jak słoń w 24-ro milionowym.
- Ile to lat?
Łatwo policzyć: mysz żyje 2 lata, a słoń 80 lat.
Do takich wniosków doszła grupa międzynarodowych uczonych po prześledzeniu ewolucji wzrostu ssaków od czasów dinozaurów, 65 milionów lat temu.
Ssaki morskie zmieniają się dwa razy szybciej od lądowych i prawdo podobnie największy żyjący w morzu ssak na Ziemi mierzący 33 metry długości i ważący 190 ton jest ponad 30 razy większy od swojego naziemnego konkurenta – słonia afrykańskiego.
„Przyczyną jest to, że wodzie jest łatwiej być ogromnym – woda podtrzymuje twoją wagę” – mówi jeden ze współautorów publikacji Erich Fitzgerald z Australii.
Proces makroewolucji jest asymetryczny – odkryli uczeni - w odwrotnym kierunku zachodzi 10 razy szybciej – degradacja jest procesem prostszym niż wzrost: duże gatunki, potrzebują 100 tysięcy pokoleń aby przekształcić się w karłowate.
Wiele z gatunków, które tracą na swoich rozmiarach jak np. karłowate hipopotamy, słonie i karłowe hominidy z indonezyjskiej wyspy Flores szybciej wymiera.
Hobbit z Flores– Homo Floresensis wzrost nieco ponad 100 cm.
- Jakie są przyczyny karłowacenia?
„Możliwe, że musiały stać się maleńkimi, aby móc żyć w specyficznym środowisku, lecz też możliwe, że po prostu brakowało im pożywienia, a niewielkie rozmiary były przejawem złego odżywiania na drodze do wymierania” – dywaguje Jessica Theodor z Calgary University.
Grupa uczonych zbadała ewolucję 28 różnych rodzajów ssaków z czterech kontynentów – Afryki, Eurazji i obu Ameryk oraz żyjących we wszystkich oceanach w okresie ostatnich 70-ciu milionów lat. Rodzaje ssaków wybrano bardzo szeroko, np. wszystkie pokrewne słoniom, czy wszystkie drapieżniki. Uzyskiwane wyniki odbijają wzajemny stosunek rozmiaru ciała i rozmiaru pokolenia dla istniejących teraz gatunków. Historia gatunków, które zniknęły była rekonstruowana na podstawie danych o ich współczesnych „krewniakach”.
Uczeni mają teraz zamiar podczas dalszych badań określić szczegółowiej nie tylko tempo, ale i przyczyny wzrostu lub degradacji rozmiarów ssaków w ramach ewolucji oraz wpływ tych przyczyn na wymieranie gatunków.
Ciekawe jest jednak czy uczeni powiedzą coś na temat człowieka, czy Homo Sapiens był kiedyś gigantem i karłowacieje krocząc ku wymarciu, czy też nasze rozmiary w ramach ewolucji powiększają się.
- Jak to jest z tą ewolucją?
Pewien znany Amerykanin mówił niedawno na temat darwinizmu: „Mój Boże, jakaż to potężna teoria. A tak przy okazji daję jej jeszcze jakieś 40 lat, po czym obróci się w pył.”
Nie wiem jednak nic otym, aby ewolucjoniści wypowiadali się kiedykolwiek na temat rozmiarów człowieka na przestrzeni dziejów. Odnośnie Homo Sapiens, najbardziej interesujące byłoby stwierdzenie biologów - ewolucjonistów, że umysł człowieka naprawdę istnieje i nie jest iluzją tworzoną przez mózg - jak twierdzą materialiści - oraz określenie miejsca gdzie przebywa świadomość człowieka. Przecież w wyłącznie materialnym świecie, w którym nie ma miejsca dla Boga – „siła woli”, czy „triumf ducha nad materią” to niby tylko złudzenia. Wszystko zgodnie z materialistycznym dogmatem ma być sposobem adaptacji wspomagającym przetrwanie człowieka, jako głównego celu jego istnienia. A świadomość, jeśli nie jest złudzeniem to po prostu ewolucja w rozumieniu darwinowskim nie dała mózgowi możliwości zrozumienia świadomości.
Human Brain Has More Switches Than All Computers on Earth:
To tylko obrazy mózgu myszy!
Ponad sto trylionów "połączeń" (synaps) pomiędzy dwustu miliardami komórek nerwowych (neuronów) ma mózg osoby dorosłej. Dwieście miliardów komórek nerwowych mózgu odpowiada mniej więcej liczbie gwiazd w Drodze Mlecznej. Każda synapsa działa jakby na podobieństwo mikroprocesora. I dziesiątki tysięcy synaps może łączyć pojedynczy neuron z innymi komórkami nerwowymi. Jeśliby wziąć tyle gwiazd ile jest w mózgu synaps, to ich ilość pozwoliłaby zapełnić gwiazdami 1500 galaktyk.
Struktura mózgu i całego wszechświata (skala mikro i skala makro) są łudząco podobne. Pierwsze zdjęcie ma tylko mikrometr szerokości i pokazuje 3 neurony w mózgu myszy z ich połączeniami, a drugie to symulacja obrazu Wszechświata o rozmiarach miliardów lat światła.
“As is the microcosm, so is the macrocosm.”
Jednym słowem mózg człowieka jest niczym Wszechświat. Nasz wszechświat powstał 13,7 miliarda lat temu. Jak powstał nasz mózg - wiedzą ewolucjoniści - od pierwszych hominidów Australopitecus Afarensis o wysokości ok. 100 cm miał wyewoluować z pojemności 450 cm^3 do trzy razy większej 1400 cm^3 typowej dla człowieka współczesnego, przez ok. 150 tysięcy pokoleń - jeśli przyjąć średnią długości życia ok. 25 lat.
Tempo ewolucji naszego mózgu okazuje się być zdumiewająco szybkie jeśli przyjąć rozumowanie ewolucjonizmu.
Pozostaje jednak jeszcze jedno pytanie:
- Po co mózg hominidów tak szybko ewoluował?
Nie mam pojęcia jaka jest odpowiedź ewolucjonistów na tak postawione pytanie. Zapewne należałoby spojrzeć na Wszechświat i nasze w nim miejsce. Niektórzy uczeni dostrzegają związek między nami i Wszechświatem.
Proponują, aby Wszechświat i nas traktować jako Inteligentny Projekt, czy też raczej Divine Action! Przecież "Ziemia jest punktem wyjątkowo sprzyjającym zajmowaniu się astronomią, miejscem w Układzie słonecznym niezwykle dogodnym do obserwacji astronomicznych, ponieważ leży na samej płaszczyźnie ekliptyki, tuż za spiralnym ramieniem naszej galaktyki, dzięki czemu ludzie mogą zaglądać daleko w głąb Drogi Mlecznej."
- Czyż nie ma to sprzyjać pobudzania eksploracji kosmosu przez ludzi?
I zaglądamy w kosmos, aby mobilizować się do podróży międzyplanetarnych, do innych, poza słonecznych systemów. A będzie to możliwe tylko dzięki wyposażeniu człowieka w mózg i świadomość w ramach Divine Action, co po polsku najlepiej brzmi: „Działanie Boże”.
