Zbigwie Zbigwie
2510
BLOG

PUTIN i KNIAŹ TAURYDZKI POTIOMKIN

Zbigwie Zbigwie Polityka Obserwuj notkę 49

Grigorij Potiomkin, generał - feldmarszałek, kniaź Taurydzki, faworyt carycy Katarzyny II, jest do dziś sławny na całym świecie.

Dziwicie się co może z nim wspólnego mieć prezydent Rosyjskiej Federacji?

Ja też byłem zaskoczony - jak można porównywać XVIII wiecznego kniazia carskiej Rosji z prezydentem RF w XXI wieku?

Okazało się jednak, że Rosjanie znają dobrze własną historię i dokonują takich w pełni uprawnionych porównań. I okazuje się, że istnieje coś, co łączy te dwie postacie.

Dla uzasadnienia muszę jednak opowiedzieć co nieco o tytule kniazia Taurydzkiego oraz o mieście na południu Rosji, które nazywa się Woroneż.

Zacznę jednak od kniazia.

Potiomkin był wielmożą posiadającym największe znaczenie na dworze carycy. Pod jego dowództwem rosyjskie wojska przyłączyły do Rosji ogromne terytoria na południu będące we władaniu Turków Osmańskich, z Krymem włącznie oraz część Ukrainy. Wszystkie te nowe terytoria dostały się pod jego władanie. I w 1783 roku caryca Katarzyna II postanowiła wybrać się na inspekcję stanu zagospodarowania tych terenów. Potiomkin rozpoczął przygotowania do wyjazdu carycy w 1784 roku. Wyjazd planowano na 1785 rok. Lecz dopiero 2 stycznia 1787 r. rozpoczęła się unikalna podróż Katarzyny II z Sankt Peterburga na Krym. Trwała ona aż do 11 lipca 1787 roku. Z Sankt Peterburga wyruszyło około trzy tysiące osób towarzyszących carycy - służba, rosyjscy ministrowie i dostojnicy, damy dworu, dworzanie, a także przedstawiciele zagranicznych placówek dyplomatycznych. 

z

 Podróż Katarzyny II po Rosji w 1787 r. Malarz nieznany, według ryciny Ferdynanda de Meysa.

Od Sankt Peterburga do Kijowa było przygotowane 76 postojów z magazynami na zapasy do ucztowania. Na każdym postoju oczekiwało 560 świeżych koni. Droga na południe wiodła przez Smoleńsk, Nowogród Siewierski, Czernihów, Kijów, a stamtąd statkiem po Dnieprze do Jekaterynosławia – dzisiejszego Dniepropietrowska, a dawnej twierdzy Rzeczpospolitej na Dnieprze Kudak. W Kaniowie spotkał się z Katarzyną król Polski Stanisław August Poniatowski (lecz do jej łoża nie został dopuszczony). W Krzemieńczuku do carycy dołączył cesarz Józef II Habsburg, który przyjechał tam incognito, jako hrabia Falkenstein. Po dotarciu do Chersonia, w którym działała założona przez Prota Potockiego „Kompania Handlowa Polska” z pierwszą polską regularną flotą handlową dysponującą statkami: „Polska”, „Ukraina”, „św. Michał:”, „Podole” i kilkoma innymi, podróżni skierowali się na Krym.

Cały czas carycy towarzyszyły 124 kibitki  z 40-toma saniami na początku trasy oraz 14 karoc. Wieczorem na trasie przejazdu paliły się gigantyczne ogniska rozjaśniające mrok nocy.

Caryca chciała sprawdzić osobiście jakie były efekty wydatkowania przez dawnego kochanka Potiomkina , ogromnych środków na zagospodarowanie i rozwój nowych zdobycznych terytoriów Rosji. 

I Potiomkin starając się zachwycić carycę bogactwem ziem, którymi zarządzał z jej nadania, pokazał Katarzynie II kwitnący kraj. Na całej trasie przejazdu odbyły się dużo wcześniej potężne rekonstrukcyjne prace: drogi i mosty były w doskonałym stanie, zrealizowano wszystko co trzeba, aby caryca była zachwycona. O to postarał się wcześniej Potiomkin.

z

 Dążąc do zadziwienia carycy bogactwem ziem, którymi zarządzał, Potiomkin przykazał wzdłuż całej trasy podróży budować teatralne dekoracje bogatych wiosek.

Caryca po drodze widziała mnóstwo nowych budowli, wojsko, bogatą ludność w pięknych wioskach. Zgodnie z jego rozkazami na całej drodze carycy zbiegały się tłumy bogato przyodzianych chłopów, gorąco witających matuszkę – carycę. Nieco dalej z karocy można było zobaczyć makiety pięknych i bogatych wsi i ani jednego pijanego pośród tych dekoracji. Dominował uśmiech i radość na twarzach jej najedzonych i dobrze odzianych, wielce szczęśliwych poddanych. I nikt się nie skarżył. 

Płynąc na statku po Dnieprze, Katarzyna też oglądała na brzegach bogate chłopstwo z wozami wypełnionymi workami ziarna, szczęśliwe i wiwatujące na jej cześć.

Na granicach każdego regionu caryca była witana przez namiestnika lub generał – gubernatora. W każdym większym mieście, witano ją fajerwerkami, wystawiano przedstawienia i urządzano bale,  caryca zatrzymywała się na dzień lub dwa i spotykała się z przedstawicielami miejscowej szlachty, duchowieństwa i stanu kupieckiego.

Caryca podczas całej swojej podróży zawsze ze swojej karety mogła podziwiać w oddali piękne „potiomkinowskie wioski”.

Przy wjeździe na Krym, w pięknie przystrojonym Perekopie składającym się wówczas z kilku domostw, carycę witał bogato odziany i dobrze uzbrojony oddział Tatarskiej jazdy, który na jej prośbę ochraniał ją na Krymie.

z

Po przybyciu na Krym mnóstwo delegacji Tatarów, Kabardyńców i innych podbitych południowych narodów przybywało - zgodnie z planem Potiomkina - przed oblicze Katarzyny, aby składać jej pokłon.

z

Pod Bałakławą w pobliżu Sewastopola, imperatorski orszak był witany przez oddział wspaniałych amazonek, składający się z żon i córek bałakławskich Greków.

Kulminacyjnym punktem carskiej podróży był Sewastopol, gdzie w zatoce Achtiarskiej wysokich gości witała Flota Czarnomorska składająca się z 15-tu okrętów liniowych stojących na redzie, a także kilkunastu transportowych i kilku innych, które mogły udawać okręty wojenne. Podobno cesarz Józef II nazwał wówczas Sewastopol „najlepszym na świecie portem, w którym można pomieścić 150 okrętów”.

W Fieodosji, w dawnej mennicy chana, Potiomkin kazał wybić dwa złote medale na pamiątkę tej sławnej podróży. Był to znakomity podarek dla Katarzyny i Józefa II.

Caryca upewniła się o wierności jej nowych poddanych oraz o oddaniu jej osobie i doskonałym zarządzaniu tych kwitnących ziem przez Potiomkina. Była wszystkim zachwycona i z tej okazji obdarzyła Potiomkina tytułem: Kniaź Taurydzki.

Plan całej inspekcji został zrealizowany. Była ona dla Potiomkina wielką szansą wzmocnienia i utrwalenia swojej potęgi, którą wykorzystał znakomicie.

Zdobywca Krymu, faworyt carycy Katarzyny II, kniaź Grigorij Potiomkin Taurydzki zapisał się w pamięci potomnych tego świata nie jako bohater. Każdy, kto usłyszy nazwisko Potiomkin, to kojarzy mu się ono z określeniem „potiomkinowskie wioski”, co wiąże się z mistyfikacją, oszustwem mającym na celu wywarcie dobrego wrażenia i ukrycie prawdziwej, przykrej rzeczywistości.

Teraz już najwyższa pora przejść do Woroneża.

Niewiele się działo na przestrzeni wieków, aby Woroneż zasłynął czymś niezwykłym w historii Rosji . Życie przeważnie toczyło się tam cicho i spokojnie, jak na przeciętnej rosyjskiej prowincji.

Woroneż to duże przemysłowe, ponad milionowe miasto oddalone na południowy wschód od Moskwy około 500 km. Zostało założone w końcu XVI wieku w pobliżu ujścia rzeki Woroneż do Donu.

W okresie smuty Woroneż sprzyjał Rzeczpospolitej. W 1605 roku popierał Dymitra I Samozwańca, a po jego śmierci nie uznał Wasyla IV Szujskiego. W 1610 r. znowu poparł nowego Samozwańca, który przygotowywał sobie tam siedzibę. Nic z tego jednak nie wyszło, ponieważ został zabity. Mieszkańcy Woroneża nie złożyli jednak przysięgi na wierność królewiczowi Władysławowi. W 1613 roku ataman Iwan Zarucki ze swoimi kozakami przegrał bitwę z wojskiem moskiewskim na terenach dziś włączonych do Woroneża i uciekł ze swoją żoną Maryną Mniszech do Astrachania.

Pod koniec XVII wieku car Piotr I budował pierwsze rosyjskie okręty wojskowe właśnie w stoczniach Woroneża.

O Woroneżu zrobiło się dosyć głośno w światowych mediach dopiero w końcu lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy miejscowa ludność zobaczyła na niebie UFO. 21 września 1989 roku mieszkańcy Woroneża zobaczyli całą eskadrę UFO: w kształcie kapelusza, pomarańczowy dysk, obiekt w kształcie cygara oraz emitujące od niego promienie. Kilku świadków dostrzegło dziwne znaki na kadłubie, jednak nikt nie określił, jak dokładnie symbol wyglądał. 30 kolejnych świadków stwierdziło, że obserwowało lądowania (przynajmniej w czterech miejscach) nieznanych pojazdów. W jednym z nich pasażerem był wysoki na trzy metry, trzyoki osobnik ubrany w srebrny kostium oraz brązowe buty -  obcy posiadał coś w rodzaju pistoletu w dłoni. Jedna z takich obserwacji miała miejsce także w miejskim Parku Południowym Woroneża. Obcemu miał towarzyszyć poruszający się robot o kształtach także humanoidalnych. Sprawa flotylli Ufo nad Woroneżem wydaje się być niezmiernie wiarygodna, ponieważ wśród obserwatorów potwierdzających te wszystkie wydarzenia byli milicjanci wojskowi, a także doświadczeni pracownicy KGB. O tych wydarzeniach pisał nawet New York Times i Washington Post.

Kilka miesięcy później, 5 stycznia 1990 roku, kilka osób widziało znowu przelatujące UFO niedaleko elektrowni jądrowej położonej czterdzieści kilometrów od miasta.

W Woroneżu prężnie działa Woroneski Komitet Badań Zjawisk Anomalnych, który skupia badaczy-ufologów oraz cywili, wojskowych i milicjantów, którzy widzieli tajemnicze obiekty latające. Dawni KGB-iści, przemianowani potem na FSB-owców do Komitetu nie przystąpili.

Do dziś Woroneż jest centrum spotkań rosyjskich miłośników istot pozaziemskich. Popularna się stała woroneska hipoteza, że UFO pojawiają się w tym regionie bardzo często z uwagi na pobliski uskok tektoniczny, skąd czerpią energię, aby podładować swoje statki.

Jednym z najważniejszych zakładów przemysłowych Woroneża jest OAO Woroneżsyntezkauczuk, cieszący się różnorakimi ulgami podatkowymi idącymi w setki milionów rubli. .

Przedsiębiorstwo różnego rodzaju syntetyczne kauczuki, a jego produkcja stanowi ok. 20% rosyjskiego rynku tych kauczuków. Połowa produkcji jest eksportowana.

z

OAO Woroneżsyntezkauczuk. Własność Holdingu „SIBUR”, którym z kolei włada kilku rosyjskich oligarchów.

W 2011 r. przedsiębiorstwo rozpoczęło budowę ogromnego oddziału nowoczesnych asortymentów kauczuków termoplastycznych o zdolności produkcyjnej 50 tys.ton/rok.

23 maja 2013 roku prezydent Rosyjskiej Federacji Władimir Putin złożył tam wizytę i „dał start do uruchamiania produkcji w nowym kompleksie przemysłowym”. Produkcja tego typu polimerów przedłuża czas życia wierzchniej warstwy drogi asfaltowej bez remontu z 3-4 lat do lat 7-10-ciu. Przy czym koszty budowy drogi zwiększają się tylko o 1% przy znaczącym wzroście odporności na pękanie, przemieszczenia, mróz, wysoką temperaturę i wpływy wilgoci.

z

Посещение завода «Воронежсинтезкаучук».23 мая 2013 года. Фото пресс-службы Президента России.

Prezydentowi Putinowi zademonstrowano kauczuk i inne pochodne materiały. Szczegółowo poinformowano też o zaletach nowoczesnych polimerów, który wkrótce będą stosowany na powierzchniową warstwę przyszłych dróg w Rosji.

z

Wizyta odbyła się zapewne bardzo sprawnie, bo rosyjska prasa o jej szczegółach prawie nic nie pisała. Natomiast szeroko rozpisywała się o spotkaniu prezydenta Putina z 90-cioma biznesmenami na terenie jednego z cechów Woroneżsyntezkauczuku.

Największe zainteresowanie wzbudziła wizyta Putina wśród pracowników kombinatu.

W przeddzień wizyty pracownicy publikowali na portalach swoje uwagi:

„Bardzo duża ilość robotników została wysłana 23 maja na płatny dzień wolny od pracy… Profesjonalnych lizusów nabrali?..Tłum robotników będą udawać?”

Jak podano w prasie, 23 maja przewodniczący zarządu holdingu „SIBUR” Dymitr Kononow oznajmił Putinowi na terenie zakładu, że „nowy kompleks przemysłowy produkcji polimerów rozpocznie pracę 24 maja, aby hałas produkcji nie przeszkadzał na spotkaniu prezydenta z przedsiębiorcami.”

Putin zapewne tylko dał tylko „start do uruchomienia produkcji”.

Na czym to miało polegać?

– W prasie nic na ten temat nie ma.

Ot! Nic szczególnego, można powiedzieć. Była wizyta prezydenta i po wizycie.

I tak to wszystko wyglądało.

Aż tu w końcu 2013 r. ukazał się w niektórych publikatorach artykuł robotnika Woroneżsyntezkauczuku opisujący przygotowania i wizytę prezydenta Rosji.

„…Postanowiłem i ja opisać co to dzieje się u nas. Dlatego, że prawie wszystko widzimy, że bałagan się powiększa, a nawet można powiedzieć boimy się. Ja urodziłem się w Woroneżu. Kiedyś byliśmy dumni z przemysłu i nauki w naszym mieście. Teraz większa część przedsiębiorstw dosłownie w ruinach, co było można, zaadoptowali na magazyny i biura. A te zakłady przemysłowe, które jeszcze skrzypią, ich „gospodarze” wyciskają je jak mogą. Wśród nich także Woroneskie Przedsiębiorstwo Kauczuków Syntetycznych.

… Na początku lat 90-tych stary dyrektor nabijał własne kieszenie jak mógł, ale przynajmniej pilnował technologii.

Przerabiamy niebezpieczne substancje: styren i butadien na kauczuk. Po różnych perypetiach nasze przedsiębiorstwo znalazło się w holdingu SIBUR, który po kilku sprzedażach (z więzieniem i ucieczką właścicieli) przykleił się do rąk bliskiego przyjaciela prezydenta. I potem poleciało… Kierownictwo różnych szczebli zmieniało się z szybkością i przewidywalnością jak w ruletce. Każdy, kto znał się choć trochę na technologii i miał czelność wypowiedzieć się o bezsensowności tych, czy innych decyzji, wylatywał z przedsiębiorstwa jak korek z butelki szampana.

Cel aktualnego dyrektoriatu ( nie ma w nim ani jednego Woroneżanina) to maksymalizacja zysku – wyciśnięcie z niego wszystkich soków za wszelką cenę i osiągnięcie efektywności przy której wszystko w przedsiębiorstwie załamie się.”

Mocno i długo skarży się na niegospodarność zarządu swojej firmy robotnik z Woroneża.

Przytoczę jeszcze tylko właściwy fragment dotyczący naszej zagadki:

„Specjalny show odbywał się w trakcie ostatnich 3 lat. Budowali nowy cech, chociaż wszędzie trąbili, że budują całą fabrykę. Wystarczy powiedzieć, że miała być zbudowana w trakcie 2 lat za 2 miliardy rubli. Lecz kiedy pod koniec 3-go roku „zawładnęli” 4-tym miliardem, dyrektor generalnego wykonawcy zwolnił się – po jakie licho było mu ten „rozbabrany burdel” („гемор”) zdawać?

Na uruchomienie samego Putina zaprosili. Na wielkim spotkaniu przed pierwotnie przewidywanym uruchomieniem cechu na 20 maja omówiono wszystkie przygotowania: jak nowy asfalt na drogach położyli (ochroniarze strzegli go jak nałożnicę chana przez tydzień, żeby prezydent smak jego świeżości pierwszy poczuł!), jak o drzewa zadbali (nie, ich nie malowali na zielono, one same akurat się zazieleniły, ale trawniki żwirem posypali…), jak krawężniki wyrównali. I dyrektor zapytał czy wszystkie problemy związane z uruchomieniem produkcji zostały rozwiązane? Z tylnych rzędów rozległ się głos technika: „Co tu dyskutować, sądząc po tym jak to było budowane, ruszyć to ruszy, najważniejsze, żeby nie walnęło” – uruchomienie nowego cecho produkcji nowoczesnych polimerów do budowy dróg postanowili odłożyć. Taśmociągi zapełnili gotowym produktem, żeby udawał pracującą linię produkcyjną – przyjazdu prezydenta przecież nie odłożysz!

Putin ich jednak przechytrzył – przyjechał ze swoją ochroną (miejscowych „generałów” nawet na teren cechu nie wpuścili), ze swoją kuchnią, ze swoimi kelnerami, ze swoimi reporterami, i swoją telewizją, i nawet ze swoimi „robotnikami” dla telewizji(!!!).

Prawdziwych robotników zakładu do domów wysłali, zostawili tylko tych, którzy byli konieczni do utrzymania zakładu w ruchu i kazali im w cechach się pozamykać, do okien nie podchodzić.

A po wizycie straż pożarna na swoich samochodach jeszcze przez miesiąc pełniła dyżur, aż wszystko ruszyło!”

I anonimowy robotnik z Woroneża jeszcze napisał:

„Przedstawiać się nie będę, u nas w każdym cechu wiszą ostrzeżenia: za kontakty z prasą i dyskusje w Internecie – zwolnienie. Mamy przykazane: wszystkich zainteresowanych sprawami naszego przedsiębiorstwa należy kierować do specjalistów od PR w korporacji – oni tam, sprawa jasna, co tam im opowiedzą.”

Tytuł listu robotnika brzmi następująco: „Potiomkinowska gospodarka Putina. Ze swoimi robotnikami na otwarcie zakładu”.

A w jednej z rosyjskich publikacji można przeczytać:

„W czasach Katarzyny II kniaź Potiomkin Taurydzki wyróżnił się budową makiet czyściutkich i pięknych wiosek, które miały wyobrażać dobrobyt rosyjskiego chłopstwa. Idea ta okazała się żywą i potrafiła przetrwać wieki.

z

W naszych czasach ogólnej gospodarczej globalizacji, takimi drobnostkami już nikt się nie zajmuje. Wszystko jest na wyższym poziomie – przedstawiają już nie całe wioski udające dobrobyt, a kwitnącą gospodarkę ogromnego kraju. Jest tylko jeden problem – „potiomkinowska gospodarka”, to mimo wszystko dekoracja, a nie rzeczywistość. Durniów może i oszukasz, mądrzy wyciągną na pewno wnioski sami…”

Nie już dalej tego tekstu nie będę przytaczał. Przeczytajcie sobie sami tutaj!

Jestem pewien, że każdy z czytelników poznał już sam rozwiązanie zagadki.

Jeśli ktoś mimo wszystko ma wątpliwości i podejrzewa, że przedstawiam tu jakieś fałszywe materiały, to proponuję wpisać w Google rosyjskie słowa „Потемкинская экономика” i przeczytać oryginalny tekst.

Gdyby jednak jeszcze ktoś miał wątpliwości dotyczące mojej prawdomówności, to pragnę poinformować, że o temacie tej notki dowiedział się generał FSB z Moskwy – Oleg Nikołajewicz Serebrennikow i zatelefonował do mnie z ostrzeżeniem, żebym lepiej nie cytował przetłumaczonego, oryginalnego rosyjskiego tekstu na końcu tej notki. I dlatego całości nie przetłumaczyłem - wstawiłem link, aby każdy zainteresowany mógł go przeczytać sam.

Mogę tylko jeszcze dodać, że zapytałem generała, czy list anonimowego robotnika dotyczący wizyty prezydenta Putina w Woroneżu to prawda, czy fałszerstwo?

I generał odpowiedział mi tak:

- Ten list rzekomego robotnika ukazał się tylko w określonych tytułach, którymi ja się zajmuję służbowo. Oznacza to, ze list jest fałszywką!

- I w tym momencie generał puścił do mnie oko!

A tobie radzę, nie zajmuj się tym tematem! To może być niebezpieczne!

- I powtórnie puścił oko!

W związku z takim rozwojem sytuacji postanowiłem tylko jeszcze tę notkę opublikować i już więcej na ten temat nie pisać.

Jestem przekonany, że w trakcie dyskusji pojawi się pewnie komentator z Rosji, który potwierdzi słowa generała FSB, że list anonimowego robotnika z Woroneża, to nie tylko fałszerstwo, ale i wredna prowokacja.

W tej sytuacji, proponuję, aby każdy ocenił sam wiarygodność mojego tekstu stanowiącego uzasadnienie rozwiązania „Współczesnej rosyjskiej zagadki historycznej”.

Zbigwie
O mnie Zbigwie

"Niedawno ukazał się interesujący wpis: http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/338033,grawicapy-lataja-w-kosmosie pióra znanego blogera Zbigwie, z wykształcenia fizyka" - http://autodafe.salon24.pl/249413,zagadkowe-analogie. Znajdź ponad 100 moich notek na Forum Rosja-Polska  http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl Poetry&Paratheatre 2010 i 2013. Free counters

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka